piątek, 16 października 2015

ŁOBUZIARY

Lalinki lalinkami ale moją chyba największą frajdą są ŁOBUZIARY. Te dopiero mają charakter,  prawie taki jak moja córa Julietta. Pierwsza moja łobuziara nie do końca do mnie przemawiała ale później coś między nami zaiskrzyło. I powiem Wam szczerze bardzo lubię je szyć a później na  nie patrzeć. Największą frajdą jest jednak to, że Wam również przypadły do gustu i to mnie baaardzo cieszy. Co więcej Łobuziary w przeciwieństwie do Lalinek mogą przyjaźnić się z małymi dziewczynkami ponieważ nie mają żadnych małych elementów, które mogłyby stworzyć zagrożenie dla malucha.

Dwie małe łobuziary

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz